Cóż powiedzieć o świecie, w którym panuje wojna, jak nie to, że został wywrócony do góry nogami? Jestem w stanie wiele zrozumieć, ale w tym momencie trwa paraolimpiada, czyli wielkie święto sportu, czyli wielkie święto idei fair play, a tu paraolimpijczycy rosyjscy wysyłają smsy do „kolegów” z Ukrainy o treści „spalimy wasze miasta”, etc. 🙁 Szok, głupota, indoktrynacja, nie wiem i chyba nie zamierzam dociekać, lecz… takie organizacje, jak FIFA i UEFA co najwyżej ulegają (choć nie powinny), wpływom różnych interesów i tutaj nie mogę pojąć, jak Zbigniew Boniek, którego miałem okazję poznać osobiście w śmiesznej sytuacji, podejmuje „dziwną” decyzję, a potem się dziwi. Tutaj słowo o tym, jak poznałem pana Zbigniewa. Otóż pewnego dnia wybrałem się, jak to mam w zwyczaju na mecz Wisełki i z daleka w stronę moją i kolegi szedł pan Zbigniew z rzecznikiem prasowym. Zbigniew Boniek skierował się w moim kierunku, wyciągając do mnie rękę i witając mnie po imieniu. Opad szczeny całkowity 🙂 🙂 🙂 To, że mi głos odebrało, to nic dziwnego, ale w tej sytuacji odebrało też mega wygadanemu kumplowi 🙂 Na ogólnopolskich konferencjach jeszcze wiele razy miałem okazję się z nim spotkać i wielce go ceniłem. Dziś to ten sam Zbigniew Boniek dziwi się krytyce świata piłkarskiego za to, że zagłosował za niewykluczaniem Białorusi z rozgrywek i za elastyczną, czytaj: odroczoną w czasie, decyzją odnośnie bandyckiej Rosji 🙁 Choć wcześniej Czesław Niemen, to przewidział, ale że ZB na swoją obronę posłużył się tym cytatem… W tym samym czasie nie zważając na konsekwencje Grzegorz Krychowiak na co dzień grający w lidze rosyjskiej z dużym powodzeniem, zerwał kontrakt pomimo gróźb i kar nakładanych na niego, a Robert Lewandowski wypowiedział intratny kontrakt firmie Huawei. Można? Zdecydowanie tak, półśrodki tutaj nie mają racji bytu, zło jest złe, a głupota głupotą!
Połknięte lektury: Wanda Półtawska „I boję się snów”; Raymond Chandler „Siostrzyczka”; Marcin Rychcik „Kręcone siekierą. 9 seansów Smarzowskiego”