Po powrocie na nasze „śmieci” dłuuugi spacer z MŻ i Wieną do jeszcze nieoddanego dla zwiedzających, kolejnego fortu na Klinach. Charakter jego już na pierwszy rzut oka jest zgoła odmienny od fortu 52 Borek i co ciekawe, już dzisiaj swoją siedzibę znaleźli w nim harcerze.
Połknięta lektura: Harlan Coben „W głębi lasu”
P.S. Oczywiście, że nie zapomniałem o Wiśle i z jej meczami byłem na bieżąco, lecz zarówno o tych wynikach, jak i o całym ostatnim roku w wykonaniu Białej Gwiazdy lepiej byłoby zapomnieć…