18 marca 2024 Jaki piękny jest ten świat

To nic, że pojawiło się podobno kilkudniowe ochłodzenie, ale pozytywów zdecydowanie więcej 🙂 Kwitną forsycje, od dłuższego czasu już krokusy, pojedyncze pąki pojawiają się na magnoliach i na drzewach owocowych. W minionym tygodniu otrzymaliśmy informację iż samochód jest już w Polsce i zaczyna się jego specjalistyczne dostosowywanie 🙂 🙂 🙂 Jeśli ktoś powie, że to mało, to jeszcze piątkowe zwycięstwo Wisełki i niedzielne FC Barcelony 😀

Weekendowe wyniki w lidze też się pod nas ułożyły, więc powody do uśmiechu były dodatkowe. W sobotę pogodowo było więcej, niż ok, toteż pojechaliśmy do rodziców, bym tam trochę mógł pojeździć na „elektryku” i jak przystało na „jaszczura” lub słonecznik orientując się wyłącznie na słońce. Korzystając z okazji podjechaliśmy również do Zuzy i Amadeusza, by przekonać się, że ich pierworodny radzi sobie świetnie i rośnie, jak na drożdżach. Ja zaś wpadłem w oko takiej jednej…

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0wSNSv47bx7aqaVbx5f1p4V3hTTygg2z6sAt3sBxWj3mtmXRkHWRqC37hR36qpAp1l&id=100001080338679&locale=pl_PL

Kocie zaloty 

W soczystej zieleni 

świat chętnie się nurza, 

wiosną podchmieleni 

prężymy odnóża. 

Rubikon za nami, 

bo zima w odwrocie, 

łąki z krokusami 

i zaloty kocie. 

Sił witalnych fala 

wzbiera jak tsunami, 

zamieniam się w drwala, 

lub gościa z widłami. 

Nici z Posejdona 

przez ten budzik chory, 

obok ziewa żona 

– czy czas na amory? 

26.03.2019 

W takich okolicznościach chyba nikt nie zaprzeczy tytułowi tegoż wpisu.

Połknięte lektury: Przemysław Piotrowski „Krew z krwi”; Guillaume Musso „Ostatni szczegół”; Peter V. Brett „Wielki bazar”.

Dodaj komentarz