22 lutego 2025 Ciepło, cieplej…

Tak, jak wspominałem, wybrałem się na tzw. Mecz Mistrzów, czyli konfrontację chorzowskiego Ruchu z naszą Wisełką. Taki sam pomysł miało ponad 20 tys. kibiców Wisły, więc było nas dużo, głośno i kolorowo. Straszono, że będzie zimno, a tymczasem było więcej niż ciepło, a kiedy zaczęło się „dziać”, zrobiło się wręcz gorąco 🙂 🙂 🙂

https://x.com/pawel_kekus/status/1893399865058586936

Autentycznie było to wielkie piłkarskie święto. Rzecz jasna Wiślakom smakowało zdecydowanie lepiej, a nawet nie zawaham się stwierdzić, że najlepiej, gdyż pięć goli w takim anturażu to jest coś! 🙂 Potem korki, korki, korki i jeszcze raz korki. Po dotarciu do Krakowa naszej uśmiechniętej ferajny rozstaliśmy się w dobrych nastrojach, by co poniektórzy za kilkanaście minut spotkali się znowu na niespodziankowej urodzinowej imprezie Michała. Swoją drogą, ciekawe, co dłużej będzie pamiętał po latach…

Nazajutrz kolejna urodzinowa impreza, tym razem naszej Klaudusi. Było super, bo ona jest super i tylko człowiek zadaje sobie pytanie, kiedy ten czas tak szybko zleciał 🙂 🙂 🙂

Połknięte lektury: Robert Małecki „Wstyd”; Agnieszka Osiecka „Salon gier”.

Dodaj komentarz