Czas „chwilożerców”

Igłą prawdy dłubię w sercu,

choć niemiłe to zajęcie,

jesień czasem „chwilożerców”,

i zostało tylko zdjęcie.

Są utarte analogie,

nieśmiertelne wręcz schematy,

i nie chodzi tu o fobie,

ani o więdnące kwiaty.

Idylliczne krajobrazy,

piękne miasta pod stopami,

nawet smog nie wetknie skazy,

gdy się żyje marzeniami.

Pielgrzymując przez wspomnienia,

o odwrocie nie ma mowy,

zegar budzi z odrętwienia,

wypierając myśli z głowy.

Pod powieką czuć pieczenie,

wzrok niesfornie rozbiegany,

każda chwila ma znaczenie,

gdy się ciągle wierzy w plany.

02.10.2016r.

Dodaj komentarz