W głębi jeziora pamięci
tkwią historie zatopione,
my wolimy stać objęci,
wspólnie patrząc w inną stronę.
Więcej wiatru w to co będzie,
a nie tylko w to co było,
zegar który „spał na grzędzie”,
coś cudownie nakręciło.
W życia mego gobelinie
słońce się w uśmiechu chyli,
czasem taniec, choć na linie,
wielobarwny rój motyli.
Wciąż obrazy rezonują
wywołując rytm, napięcie,
pośród światła lewitują,
czas na klamry tej domknięcie.
Stare zdjęcia w chronometrze,
lecz nie do nich świat należy,
zmysły grają jak w orkiestrze,
Ty na szczycie wspomnień wieży.
02.01.2021