Góry krztuszą się deszczem,
kryjąc swoją urodę,
a ja pytam: czy jeszcze
wrzesień zmieni pogodę?
Drżące krople na szybie
w swoich mokrych saneczkach,
a świat czeka łapczywie
na słoneczne miasteczka.
Hektolitry wilgoci
zamazują kontury,
każda z chmur gdy się poci
w jasyr zagarnia Góry.
Kobaltowe przeźrocza
wszak nie mogą trwać wiecznie,
słońce wpełznie po zboczach,
rodząc uśmiech skutecznie.
22.09.2022