Koncert, koncert :)

O muzyce rzecz jasna być tu musi, ale ja jako osoba z ograniczonymi horyzontami w pierwszym rzędzie stawiam koncertową grę Wisły Kraków 🙂 Jasne, że nie wszystkie nuty zawsze się zgadzają, lecz w piłce nożnej wyznacznikiem wszystkiego są zwycięstwa. Licząc wygraną w pucharze Wisła notuje serię pięciu z rzędu, a bilans łącznie dwunastu, dwóch remisów i jednej przegranej po prostu robi wrażenie

Dla człowieka oddychającego Wisłą to miód na serce. Żeby nie było, muzyka, ta prawdziwa też jest ważna, tym bardziej, że z MŻ w niedługim czasie było nam dane być na dwóch wyjątkowych koncertach.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid033aqfeLttKSauCKXWG3iey7Xum9eyacTSihv2878JG1JZf6HjdvZd4V9k3Am2R1HVl&id=100001080338679

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02R8XpYhE75qnEeZuhLEbTA8u8uBi46DvVsRfhs2Q1nrSGtpe5KeNFX93QSu2vZ8nUl&id=100001080338679

Kiedy za oknem nie ma polskiej złotej jesieni, to te substytuty nadają się doskonale 😀

Połknięte lektury: Marcin Ryszka „Nie widząc przeszkód”; Sławek Gortych „Schronisko, które przestało istnieć”; Jakub Małecki „Dygot”

Dodaj komentarz