Archipelag odosobnienia
na Oceanie pozornego spokoju,
konfesjonał, w którym
spowiada się cisza.
W porcie zakotwiczyła nuda,
czas pełen balastu
obnażył nieznany,
bezzębny uśmiech dni.
Za oknem rozpad znanego,
schody na niewidzialną Golgotę,
widok na zatokę,
nurkujący ludzie jutra
w maskach, lecz nie dla przyjemności.
Podbój nowego świata musi zaczekać,
czekanie koniecznym przywilejem,
by nie dać się porwać . . .
czarne żagle wirują,
stop grzechom zaniechania,
bagatelizowania i śmierci.
07.04.2020