Września źródła nieco senne,
trochę mgliste, nie gorące,
czasem bywa to zbawienne,
gdy energię daje słońce.
Pszczoły kończą się uwijać,
babie lato włos zrzuciło,
nić pajęczą pora zwijać,
gdy termometr oszroniło.
Trawnik cudnie posrebrzony,
jakby samym gwiezdnym pyłem,
Malarz stworzył go natchniony,
więc się słusznie zachwyciłem.
11.10.2016