Chociaż bardzo chciałem się mylić, tym razem nie było mi dane odszczekać, gdyż Wisła nie zanotuje już passy cudownych czterech zwycięstw do końca tego roku. Ligowa porażka w Niecieczy pociągnęła za sobą podanie się do dymisji trenera, rzec więc można, że jak co roku w grudniu w Wiśle dużo się dzieje 🙁 https://twitter.com/pawel_kekus/status/1730999715183890630 Aby zadziało się też coś dobrego, zaangażowane grupy Wiślaków same sobie wystosowały chalenge, polegający na tym, by w tych pozostałych meczach trybuny wiślackie zgromadziły co najmniej 50 tysięcy widzów, choć byli i tacy odważni, którzy typowali więcej 🙂 Hmm, nie łatwa to sprawa, ponieważ Komisja Ligii po wystrzałowym pokazie naszych Ultrasów na najbliższy mecz ligowy zamknęła niemal cały stadion 🙁
Nie było mi dane w sobotę pojawić się w Pałacu Potockich na świętowaniu corocznego Almanachu, w którym znalazły się moje wiersze 🙁 Po pierwsze primo śnieg sparaliżował miasto, po drugie „primo” szczękowe kłopoty MŻ rozwiały resztkę złudzeń.
Nie było mi dane pewnie jeszcze wielu rzeczy, ale na osłodę pozostała ligowa wygrana FCB 🙂
Połknięte lektury: Wit Szostak „Cudze słowa”; Szczepan Twardoch „Byk”; Gregory David Roberts „Cień góry”.