07 października 2020 Napięcie pełne pozytywów ;)

Niby wszystko lub niemal wszystko toczy się po staremu, choć podskórnie myślę, że nie tylko ja wyczuwam swoistego rodzaju napięcie. Jasne, że być może ma na to wpływ jesień i tak bliska jej nostalgia, lecz chyba nie tym razem. Skoro w Ekstraklasie odwołują mecz Wisły z Lechią, za sprawą coraz mocniej panoszącej się pandemii, to chyba jest coś na rzeczy. Z innej strony: co do „rzeczy”, to w Fundacji na specjalną prośbę pocztą pantoflową uruchomiliśmy ich zbiórkę, dla naszych przyjaciół z DPS-u. Żeby choć trochę pozytywniej, to literacko – praca „wrze” i jeśli nic nieprzewidzianego nie wejdzie w drogę, to mogą się ukazać kolejne dwie nowe publikacje w moim dorobku. Z innych pozytywów: nasze trio, czyli MŻ, ja i „elektryk” już niebawem powiększy się i podróżować będziemy w kwartecie 🙂 🙂 🙂 Szczęściem kondycyjnie teraz dużo, dużo rehabilitacji, więc na powiększenie składu pora może okazać się najlepsza 🙂 I już tak na koniec, w zeszłą piękną niedzielę znów byliśmy w Wieliczce z MŻ, było pięknie, jest energia i tego się trzymajmy.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3448991981813446&id=100001080338679


Połknięte lektury: Sarah Pinborough „Co kryją jej oczy”, Olga Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, Frederick Forsyth „Kobra”

Dodaj komentarz