08 kwietnia 2024 Ludzie…

Mój ulubiony zespół w swojej jakże bogatej dyskografii posiada utwór „People are people”.

Jak wiele zależy od ludzi, od ich nastawienia, od empatii, na krótkowzroczności kończąc… Jesteśmy świeżo po świętach i z pewnością powinienem pisać w jak serdecznej atmosferze je spędzałem i to pomimo wielkiej wpadki Wisły w Głogowie. Ba, z pewnością cały wpis mógłbym poświęcić historycznemu triumfowi, jakim jest awans Wisły do finału Pucharu Polski, ale… 🙁

Rollercoster- Autopsja

Kiedy rodzą się marzenia,
czasem ciosy też padają,
niespodzianie piasek w tryby
albo ludzie nie sprostają.

Dziwne sceny z końcem życia,
chociaż w planach był początek
serce nagły skuwa lód
za to w myślach kipi wrzątek.

Trudno uśmiech jest wykrzesać,
gdy wskazówka nie chce drgnąć,
jedna wielka niewiadoma,
czy dam rade choćby kląć…?

Lat już mija siedemnaście,
piekło, niebo, rollercoster,
jestem, albo mi się zdaje
coraz bliżej jakiejś prostej.
05.02.2015

Czemu i jeszcze raz czemu, mam nieodparte wrażenie, że w naszym klubie coraz więcej ludzi gra „na różnych fortepianach”! Bo jak nazwać świetne widowisko w półfinale Pucharu Polski przy pełnym stadionie i świetnym dopingu, czyli mecz, za który według nieoficjalnych danych Wisła zanotowała przychód około 1 mln złotych. Na tej fali kolejna rekordowa frekwencja w pierwszej lidze i właśnie: oprawa, co do której już na etapie jej powstawania musiały być obawy, jakie będą jej echa… Odwołujemy się do PZPN-u, że inne kluby źle nas traktują, nie chcą gościć u siebie, po czym sami strzelamy sobie w kolano, zamiast trafiać do bramki rywala. Tu zdecydowanie zawiódł tzw. czynnik ludzki, choć z pewnością nie był on pojedynczy 🙁 Jeśli sami gotujemy sobie medialny rollercoaster, będąc od dawna na cenzurowanym, to trudno dopatrywać się pozytywnego zakończenia, a co za tym idzie awansu. Piłkarzom jak widać to nie pomogło, a podskórnie czuję, że ta głupota jeszcze srogo może kosztować.

Miało być o ludziach i jest, bo pozytywów też niemało. Podczas ostatniego meczu podszedł do mnie pracownik klubu, pytając o powodzenie zrzutki i czy chciałbym, aby jeszcze w jakiś sposób się zaangażowali, uruchomili nawet te „niewidzialne” sznurki. Podziękowałem serdecznie słowami, że cała Wiślacka społeczność zrobiła już tak wiele, że cytując klasyka: „znaj proporcje, mocium panie”. Po powrocie wieczorem do domu na X informacja niekoniecznie od Wiślaka, z ofertą przekazania cennej koszulki na licytację 😀 Ludzie są świetni, tylko zaryzykuję tezę, że w zbiorowości nie zawsze rozum jest na czele…

Połknięte lektury: Olga Rudnicka „Życie na wynos”; Peter V. Brett „Złoty bazar”; Mieczysław Gorzka „Ostatni świt”

Dodaj komentarz