15 lutego 2021 Spojrzeć wstecz „łatwa” rzecz

Chociaż 14-ty luty do powszechnie kojarzona data z dniem Świętego Walentego lecz tak jak pisałem w poprzednim wpisie i jak zapewne Łatwo się domyślić moje walentynki były nieco wcześniej :))). Korzystając z zaproszenia Beaty-Anny Symołon pojechałem na spotkanie z twórczością Urszuli Kalecińskiej-Kucik.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=750154345161065&set=ms.c.eJxFztsNwDAIBMGOIl4HuP~%3BGovhA~_Rxh1hREER7QVEk8RXfHCT~_xDm2rchuHXFuunfZ13x50DL29XkfQvXOjZf9z3rP94n7u~%3BmFfxlD2dHop9d0DnHXT~%3B~%3Bx7b4YXxogzmQ~-~-.bps.a.750154298494403.1073742168.100004995196054&type=3&theater

Z autorką miałem okazję poznać się kilka lat wcześniej w Bukownie podczas koncertu zespołu „Po burzy” jako, że łÄ…czy nas wspólny mianownik tj. jesteśmy autorami kilku tekstów wykonywanych przez już wspomniany zespół :). Spotkanie okazało się być prawdziwą ucztą nie tylko poetycką lecz także i muzyczną.
Połknięta lektura: Jo Nesbo: Karaluchy
15.02.2017
Pewnie powinienem napisać, że wystartowała runda wiosenna ekstraklasy, ale z wiosną niewiele to ma wspólnego, więc zajmę się przyjemniejszymi sprawami :))). Dzień Świętego Walentego niby nikt nie obchodzi. bo to komercja itd., ale zawsze miło od ukochanej osoby choćby usłyszeć kilka milszych niż zwykle słów :)))). Tak się złożyło, że poszedłem drogą jakby standardową, więc był kwiatek, specjalny wiersz na tę okazję i tak się złożyło, że jeden z moich tekstów doczekał się prze-aranżowania go na piosenkę, swoją drogą uważam, że całkiem udanie :))).
https://www.youtube.com/watch?v=-tDFbGKscCc
Połknięta lektura: Czasami warto umrzeć Child Lee
01.03.2018
Jakiś czas temu MŻ wspominała i wówczas myślałem, że tylko przypadkiem, o tym iż miło by było pojechać na koncert do NOSPR-u 🙂 . Żyłem tak w błogiej nieświadomości, aż tu nagle, w to przez wielu nielubiane święto walentynkowe, w rewanżu MŻ ujawniła bilety na koncert muzyki filmowej i najpiękniejszych walców. Podobno ta data to tylko zbieg okoliczności, nie to jest wszak najważniejsze, liczy się pomysł, więcej niż dobry! Nie, żebym marudził, ale wyjazd do Katowic oznaczał tyle i aż tyle, że meczu Wisły z Lubina słuchałem na telefonie 🙂 . Na szczęście i broń Panie Boże – nie w trakcie koncertu :). Wisła wygrała 1-0, więc w dobrym nastroju można było oddać się uczcie melomana. Dziękuję, Kochanie!
05.03.2020

Dodaj komentarz