28 lutego 2021 Waleczne serce

Dla postronnego „odwiedzacza” mojego bloga zapewne mógłby on, czyli tytuł wpisu kojarzyć się z problemami kardiologicznymi lub dla tych, którzy znają mnie trochę lepiej z tomikiem „Wisełka nie zginie” 🙂 🙂 🙂 Ponoć prawda, jak zawsze leży pośrodku, a przynajmniej być tak powinno, według autora tegoż powiedzenia – więc cytując pseudoklasyków: trafiam „w środek sedna” lub „w środek dziesiątki” albo o zgrozo „celnie w sam cel”. Niedzielę rozpoczęliśmy od odwiedzenia grobu zmarłej w połowie stycznia Natalii Mrazek – dla zainteresowanych o Natalii ciut więcej już było w odrębnym wpisie. Do Natalii i bez pomocy klasyków zdecydowanie pasował tytuł „Waleczne serce”, ponieważ od urodzenia borykała się wbrew wszelkim diagnozom i po troszę też wbrew logice m. in. z potworną wadą serducha, czym zdołała zadziwić medycynę i nie tylko ją.
W mej pamięci wciąż pozostaje Natalia, żywiołowo reagująca na naszym fundacyjnym balkonie podczas meczu Wisły Kraków 🙂 Ten niedzielny zdecydowanie też przypadł by jej do gustu i zdradzę tylko, że trochę z nią „porozmawiałem” mając nadzieję, że daj Boże, wciąż im kibicuje.
https://twitter.com/pawel_kekus/status/1366018375089074182

O tym, jaki wpływ na mnie mają zwycięstwa Wisełki, to jest to, cytując innego klasyka: „oczywista oczywistość”. Tak więc między innymi dzięki „Bogusiowi” Biała Gwiazda podtrzymała dobrą passę 🙂 🙂 🙂

Waleczne serce
Rafałowi Boguskiemu
Przy Reymonta murawa ,
niczym deski w  teatrze,
ma szacunek i brawa
tutaj  Rafał od zawsze.
Nie policzę trenerów,
którzy mu zaufali ,
nie wywijał numerów,
chyba nie żałowali?
Nieraz mogło być więcej
w statystykach Bogusia,
wszak waleczne ma serce,
jest przykładem pracusia.
Miejsce ma w naszej kadrze,
bo tytanem jest pracy,
biorą lekcje – a jakże,
„nieco” młodsi Wiślacy.
Może jeszcze się zdarzy
mecz wybitny Rafała,
uśmiech jego na twarzy,
za czas z Nami mu chwała.
27.11.2016


Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, iż ostatnim meczem jak do tej pory oglądanym przeze mnie na żywo z trybun przy R22 był tak, jak i teraz mecz z Wisłą Płock. Niestety wówczas to Wisła z Płocka strzeliła nam trzy gole i zainkasowała komplet punktów 🙁
Powyżej już było o „środku dziesiątki”, więc choć temat zgoła odmienny, ale też z dziesiątką w tle, a nawet w koronie 🙂 🙂 🙂 Klaudia, czyli moja chrześnica skończyła już 10 lat, choć sam się nieraz zastanawiam, kiedy ta dyszka upłynęła. Niezmiennie była, jest i będzie naszym wielkim powodem do dumy.

Tak, tak, wiem, że w środku pandemii uroczystości powinno się unikać, lecz skoro żadnych urodzin i nie tylko nie opuściłem, to Klaudusia zdecydowanie jest tym wyjątkiem, godnym odstępstwa od reguły unikania spotkań.

Ponadto ten czas z każdej strony jest obarczony tyloma obostrzeniami, iż choćby dla zachowania zdrowia psychicznego zobaczenie się z wieloma osobami po raz pierwszy od ponad roku – bezcenne 🙂 🙂 🙂

Połknięte lektury, nomen omen 🙂 : Sabri Louatah „Dzikusy. Tom 1”, „Dzikusy. Tom 2” (nomen omen to stąd, że Rafał Boguski w swojej piłkarskiej młodości nosił pseudonim „Dziki” 🙂 ), Nicolas Sparks „Anioł Stróż”, Jo Nesbo „Upiory”.

Dodaj komentarz