Siedzę na leżaku,
Giewont naprzeciwko,
cudna perspektywa,
niebo jest tak blisko.
W bezkresnym pejzażu
spokój wielki czuję,
gdy siedzę i patrzę,
nic mi nie brakuje.
Niemoc nie istnieje,
kłopoty, zwątpienia,
eteryczność chwili
warta uwielbienia.
Choć życie jest kruche
jak motyle skrzydła,
kocham to, co mam,
inność mi nie zbrzydła.
16.06.2010r.