Przez kroplówkę codzienności
bladość wtłacza nam rutynę,
mamy pokarm dla ludzkości,
zastępując aspirynę.
Złe prawidła nic nie dają,
oprócz fali irytacji,
to co zdrowe wysysają,
perspektywą czczej narracji.
W skutek siły odśrodkowej,
sekundowym czasu ściegiem,
wbrew miłości cyklopowej,
pieniądz kusi swym obiegiem.
Sugestywna paranoja,
rtęć, co kipi w termometrze,
świat chce upaść tak jak Troja
lub wysadzić się w powietrze.
29.10.2020