Za kotarą

Rozsądek przeważnie zdrowy
raźno gna do przodu cwałem,
zbywa nastrój kobaltowy,
strosząc piórka swe z zapałem.

Emanacja dziarskich wizji
twarzy w lustrze zatopionej,
kolorowy smak prowizji,
jak waluty zagubionej.

Kiedy świat był jeszcze młody,
przed rozsądkiem się przechadzał
nagle zimny strumień wody
świadomości mata zadał.

Za kotarą ściskoszczęku
w aureoli cnót skąpany,
śmiech wychynął z objęć lęku
odbijając się od ściany.

Uśmiech igłą jest w kompasie,
grotem strzały szybującej,
gdy pokora jest w zapasie
wówczas częściej świeci słońce.

19.04.2021

Dodaj komentarz