12 stycznia 2022 Byle do wiosny
Ostatni wpis kończyłem słowem "nadzieja" i dziś choć kontekst zgoła inny, ale po prostu muszę... Powodem tego, a raczej "powodniczką", jest nasza Wiena, którą adoptowaliśmy nieco ponad rok temu. Odbierając z warszawskiej fundacji psa potwornie skrzywdzonego przez ludzi i to tyle razy, że aż brak słów, byliśmy wdzięczni, że pracownicy z tej instytucji naszego psiaka uratowali i umożliwili nam poznanie pełnej historii Wieny, wraz z jej wynikami badań itd. Staraliśmy się utrzymywać kontakt z fundacją, wysyłać paczki na…