Święta i ambaras :)
Święta Bożego Narodzenia w tym roku tak, jak w zeszłym, itd. spędzaliśmy u rodziców. Kiedy wyjeżdżaliśmy z Krakowa, to nieśmiało, ale usiłowało przedrzeć się słońce, lecz w miarę pokonywania kilometrów pojawił się deszcz, a już na miejscu nawet śnieg i to w ilości takiej, że nie trzeba było go szukać :) Kolacja wigilijna w szerszym gronie zdecydowanie ma swój inny, czytaj: lepszy smak. Rzecz jasna była choinka, opłatek, mnóstwo dekoracji i jak chyba w większości domów, nie zabrakło…