Tydzień bez…
Daruję sobie "komunałów", że ciężko, że pusto i cicho, ale tak sprawy się mają :( Niby próbujemy żyć tak, jak z Wieną, lecz jej obecność tak mocno definiowała nas i nasz dzień, iż jest to wprost niemożliwe. Najpierw bez hura-entuzjazmu wybraliśmy się na Kopiec Kościuszki i tylko dlatego nie byliśmy na nim we troje, ponieważ psiaków tam sobie nie życzą... Choć to najbardziej popularny z krakowskich kopców, to aby móc się pojawić na jego terenie niezbędny jest zakup…