Ultimatum

Znaleźć czas na myślenie,ukojone emocje,które przypomną odwieczny głód. Chcę odwzajemnić uśmiech,będąc opętany słońcem. Pstrokaty bagaż doznańdaleki od stereotypów,wydaje się puchnąć,nie zważając na okoliczności. Ultimatum bytu ukazuje furtkę,która prowadzi do miejsca,gdzie narzuconym myślomi słowom odważnie mówi się:Nie. 29.12.2010r.

Czytaj dalejUltimatum

Praca

Kiedy wpadnie się w wir pracy,trudniej dbać o zdrowie,choć poniekąd chce tłumaczyćnie tylko przysłowie.Praca ponoć kołacz daje,i garba niekiedy,dobrze, jeśli się udaje,żyć prosto bez biedy.Byli tacy, co mówili,„praca czyni wolnym”,lecz z ludzkości oni drwili,bądź zatem przezornym. 2.10.2015r.

Czytaj dalejPraca

Inność mi nie zbrzydła

Siedzę na leżaku,Giewont naprzeciwko,cudna perspektywa,niebo jest tak blisko. W bezkresnym pejzażuspokój wielki czuję,gdy siedzę i patrzę,nic mi nie brakuje. Niemoc nie istnieje,kłopoty, zwątpienia,eteryczność chwiliwarta uwielbienia. Choć życie jest kruchejak motyle skrzydła,kocham to, co mam,inność mi nie zbrzydła. 16.06.2010r.

Czytaj dalejInność mi nie zbrzydła

Zimny prysznic

Gdy ktoś łapie za gaśnicęby prysznicem mnie uraczyć,chcę szanować obietnicę,choć ktoś chce ją przeinaczyć . Głębszy oddech jest wskazanyw celu myśli cyrkulacji,lepiej w ciszy lizać ranyniż dać lżyć ze swoich pasji. Jeśli się emocje wkradnągrzech niezamierzony byłsłów, nie cofnie mocą żadnąosobiście więc krok w tył. 02.05.2021

Czytaj dalejZimny prysznic

Lekarstwo

Nie ma sensu palić mostów,gdy apetyt jest na życie,pod stopami mnóstwo ostów,nie jest późno być na szczycie. Uśmiech jako opatrunek,jeśli trzeba to szeroki,bo lekarstwo na frasunek,to ze śmiechu zrywać boki. Czasem ciepły głos w słuchawcejest cenniejszy od „kokosów”,na najwęższej szczęścia kładcemogą kwitnąć dary losu. Niekoniecznie czekoladajest receptą na zgryzoty,nie dla wszystkich olimpiadaoraz medal szczerozłoty. 1.02.2016

Czytaj dalejLekarstwo

Inna perspektywa

Świat zaiste jest ciekawy,gdy bez wózka brnie kulawy,kiedy o nim zapominai to nie jest tylko kpina Może wejdzie mi to w krew,tak jak kiedyś taniec, śpiew,tylko proszę, niech o zgrozofakt nie będzie li sklerozą. Jestem gotów do marszruty,owszem, mam wygodne buty,przez warunki pogodowe,cóż – straciłem chłodną głowę. 19.01.2021r.

Czytaj dalejInna perspektywa

Maskarada

Wszystko może być motoremwizją głupca lub iluzją,śledząc głuchą metaforęco dla wiersza jest transfuzją. Rozgościł się strach sękatymrożąc myśli bez pośpiechuozdobiony w grube kratynoc bez prawa do oddechu. Maskarada płynnych cieni,między snami most wiszącyzimna igła tkwi w przestrzeniumysł jak ptak szamoczący. 27.04.2021

Czytaj dalejMaskarada

Gasząc lęki świata

W pieszczocie Twych dłonitańczą zmysłów runytrącane palcamipożądania struny.Złowiona w namiętnemoich ramion sidła,alchemia bliskościrozwinie nam skrzydła.Razem bez pośpiechuw doznań labiryncie,skupiając uwagę jedynie na flircie.Miłosne zaklęcia w Twe włosy zaplatamszeptem i pieszczotą gasząc lęki świata.Splątane oddechyw wirze uniesieniakorowód intymny na szlaku spełnienia.

Czytaj dalejGasząc lęki świata

Połowa niczego

Mam połowę niczego,  co prawda to niezbyt wiele,  ale i tak lepsze to niż nic.  Jeśli nikt mi niczego  nie odbierze,  ani co gorsze nie doda,  to myślę, że będę w stanie  nadal pozostać  połowicznym szczęściarzem. 

Czytaj dalejPołowa niczego