Perfetto!

Korzystając z tanich lotów z MŻ zrobiliśmy sobie swoistego rodzaju Gwiazdkę na koniec listopada :) . Początkowo cel podróży miał być inny, ale z czasem ewoluował chyba w jeszcze lepszą wersję i chwała mu za to. Szczęśliwie kompas wskazał na Bolonię. Podejrzewam, że nie jest to pierwszy wybór do turystycznego podboju Italii, choć dziś już wiemy, że nie do końca słusznie. To miasto ma wszystko: historię, zabytki (i to wszystkie dostosowane), niesamowity klimat i więcej niż poprawną komunikację…

Czytaj dalejPerfetto!

22 listopada 2021 Prawie…

Miniony weekend i to licząc go od piątku upłynął super, to znaczy dobrze, to znaczy prawie :) Spróbujmy więc zgłębić sedno: MŻ pojechała do mechanika samochodowego usunąć drobną usterkę i ... była jeszcze w sobotę, a nawet w poniedziałek, a ta drobna usterka jest tak drobna, że się nie chce odczepić :( Kolejne prawie: nasz psiak był do kontroli i też lepiej, to znaczy, prawie :( W sobotę byliśmy z MŻ na festiwalu roślin https://pik.krakow.pl/festiwal-roslin-krakow/ . Było cudnie,…

Czytaj dalej22 listopada 2021 Prawie…

01-12 listopada 2021 Jesień może, a nawet powinna…

W pierwszych dniach listopada - jakby ktoś nakłonił naturę do zrobienia kopiuj - wklej, z niezwykle pogodnego października :) . Tak akurat się złożyło, iż początek miesiąca generalnie kojarzącego się z pluchą, spędzaliśmy u rodziców i co za tym idzie, zapuszczaliśmy się na spacery do lasu - pięknego lasu :) :) :) . Las oczarowywał i co tam ja - zwyczajny jego amator, ale nawet MŻ uznała, że tak pięknych barw o tej porze roku, to w tym…

Czytaj dalej01-12 listopada 2021 Jesień może, a nawet powinna…

09 listopada 2021 Po derbach

Wprawdzie pierwotnie zakładałem iż nic na ten temat nie napiszę i to nie dlatego, że to mecz jak każdy inny, bo co to, to nie :) Na potwierdzenie moich słów przytoczę słowa trenera Maaskanta, który to, po niestety przegranych przez nas derbach pozwolił sobie stwierdzić, że: "o co tyle szumu, wszak to mecz, jak każdy inny" i na drugi dzień już w Wiśle nie pracował :( . Dla wiślaków tak nigdy nie było i mam nadzieję, że nie…

Czytaj dalej09 listopada 2021 Po derbach

Horyzont natury

Jesień ma smak ziemniaków z ogniska, czerwieni się owocem jarzębiny snując nić babiego lata. Zamyka horyzont dzikich gęsi kluczem. Nostalgia się ściele grubym liści dywanem, gdzie pan runa Borowik adoruje leśną poziomkę, co perli się rosą. Czas do tyłu daje krok, zdając się na nieomylny horoskop natury. Otulony w gęstą mgłę z nadzieją wypatruje ostatnich złotych dni. 08.05.2009

Czytaj dalejHoryzont natury

1 listopada

Za oknami wiatr zadumy,pośród nostalgii czterech ścian,a więc myślę i wspominam,w głębi teraźniejszości ram. Wyjątkowy dzień tęsknoty,bez podszeptów kalendarza,odcień jego w duchowości,co nieuchronność obnaża. Świat zalany świateł blaskiem,w całym kraju płoną znicze,są jak krople bursztynowe,niczym zachodu oblicze Dobrze żeby bez przymusu,bowiem pamięć się należy,w codzienności kropel chwilach,wśród dorosłych i młodzieży. Pamięć naszą tożsamością,wraz z aniołem naszym stróżemkarty tych, którzy odeszli,dziś ocalmy je przed kurzem. Smutne jest to zmarłych święto,jednak wam zaręczyć mogę,że Ci, którzy są wezwaniodnaleźli lepszą drogę.…

Czytaj dalej1 listopada

Spadła mi gumka…

Skoro już obok pisałem, że pogodowo październik był jak marzenie, toteż spacerów, wycieczek i nowych szlaków kilka się znalazło. Będąc w ostatnich dniach u Zuzy i Amadeusza nie mogło zabraknąć, "iścia w stonę słońca" (jak to śpiewał zespół Dwa plus Jeden) po ich sielskiej, wiejskiej okolicy. Napawając się pejzażami i m.in. podziwiając pasące się nieopodal stado saren, nagle u mnie trach i spadła mi gumka, a doprecyzowując - opona z małego koła w wózku elektrycznym. Pomimo interwencji taty…

Czytaj dalejSpadła mi gumka…

31 października 2021 Złoty październik

Nieraz w tym miejscu wylewałem pogodowe żale, gdyż jako istota vel. zwierzę ciepłolubne, dni bez słońca zasadniczo mogłyby dla mnie nie istnieć, ale... tak, tak, wiem, deszcz jest zbawienny, potrzebny, etc. Skoro jednak MŻ też zwróciła uwagę na fakt, iż generalnie w tym roku ani wiosna nie była tą wymarzoną ani lato tym wymarzonym, więc po trosze zaklinając rzeczywistość zabawiłem się w "proroka" popełniając wiersz pod tytułem "Chyba że... październik": To w jesieni jest trucizna, zwana także melancholią,…

Czytaj dalej31 października 2021 Złoty październik