27 marca 2021 Spojrzeć wstecz „łatwa” rzecz
Magia trwa i choć powróciliśmy do hotelu autentycznie zmęczeni to z pobudką nie było problemu :) :) :) . Obmyślamy szczegółowy plan na dzisiaj, jeszcze malutkie francuskie śniadanie, więc merci. Wychodzimy, gdyż zdecydowanie jest szansa na dobrą pogodę. Autobusem dojeżdżamy bardziej mniej niż więcej w okolice Ogrodów Tuileries, tak jakoś wyszło, że znów jak magnez ściągnął nas Luwr. W odległym (choć rzecz jasna tylko geograficznie) Krakowie, dzisiaj wielkie derby, to też czas na pierwsze zdjęcia z atrybutem kibicowskim…