02 stycznia 2021 Koniec i początek

Koniec roku szampański inaczej, gdyż ze względu na Wienę sympatyczny wspólny spacer po lesie Wolskim :) Chyba udało się ją wystarczająco zmęczyć, bo z powodu lęku przed wystrzałami czeka ją niełatwa noc :( Nie było tak źle, a w kameralnym i najlepszym gronie zawsze jest najlepiej :) Skoro Nowy Rok i pogłoski o opustoszałym Rynku, więc czemu by tego nie sprawdzić. I żeby tylko nie ta pandemia, to byłoby cuuudnie. W drodze powrotnej słuchaliśmy audycji w Radiu Kraków…

Czytaj dalej02 stycznia 2021 Koniec i początek

Rzut oka do odzyskiwanego archiwum: 26.01.2016 r.

Posłużę się eufemizmem i stwierdzę, że trochę dawno mnie tu nie było :) W tzw. międzyczasie były Święta i Nowy Rok, a następnie komputerowo mój czas był‚ w większości zajęty sprawami "rodzącego się w bólach" tomiku. Dla utrzymywania jakiej takiej chronologii rzut oka wstecz… Wigilia w gronie rodzinnym u Artka, a I dzień i II dzień Świąt i to z samego rana zostałem "porwany" przez MK do "Pokusy". Chociaż jak wszystkim wiadomo Święta swoje miejsce w kalendarzu mają…

Czytaj dalejRzut oka do odzyskiwanego archiwum: 26.01.2016 r.

Czas świąteczno-noworoczny.

Kiedy nie do końca wiem, od czego zacząć, to zdecydowanie najbezpieczniej o pogodzie :) Na koniec tego dziwacznego roku śmiało mogę powiedzieć, że nas rozpieszczała, a że święta spędzaliśmy u rodziców, czyli dookoła lasy, lasy, więc tylko chwalić i już. Tym razem świętowaliśmy w komplecie, ponieważ wreszcie skutecznie udało się namówić na wyjazd wraz z nami mamę :) Atmosfera była super, a pełny dom ludzi o dziwo w tym nie przeszkadzał :) :) :) Było wszystko, pojawił się…

Czytaj dalejCzas świąteczno-noworoczny.

21 grudnia 2020 Zima, brrrrr

Jest i ona, nie tylko meteorologiczna, ale też kalendarzowa i cóż, z mojej perspektywy, jak zawsze - byle do wiosny :) Zasadniczo jest ok, bo zdrowie dopisuje, Wisła wygrała na zakończenie rundy i ukazał się mój tomik pt. "Wisełka nie zginie". https://www.wisla.krakow.pl/aktualnosci/aktualnosci/wiselka-nie-zginie-tomik-poezji-pawla-kekusia?fbclid=IwAR0bbPVzegXzjG-W0sigDduiyPlTlUD3kqWwpEArVaMGVz_6twLmwUUYPRoMam nadzieję, że będzie się podobał, a MŻ i nie tylko, odetchnęła z ulgą :) :) :)Wielkimi krokami zbliżają się święta, na przekór ogólnoświatowej sytuacji pandemii, plany są ambitne. Z drugiej strony jak w myślach analizuję cały…

Czytaj dalej21 grudnia 2020 Zima, brrrrr

16 grudnia 2020 Cień

W ostatnim czasie z powodów pandemicznych i nie tylko, jest on bardziej obecny, wyczuwalny.Znacznie częściej, niż dotychczas wśród bliższych, dalszych znajomych i nie tylko słychać o zmaganiach z ciężkimi chorobami.Ten czas ostatni dla dwóch moich znajomych, stał się niestety ostatnim, w sensie dosłownym.Odejście Andrzeja, czyli starszego kumpla z mego „ poprzedniego życia” było szokiem, nie tylko dla mnie. Nie raz i nie dwa podziwiałem Go na boisku, albo miałem przyjemność grywać w piłkę razem z nim. . .Dosłownie…

Czytaj dalej16 grudnia 2020 Cień

3 grudnia 2020 Powrót do przeszłości

Choć ta data w historii Polski kojarzyć się będzie już chyba zawsze jednoznacznie, tym razem ciut nie o tym :) Po piątkowej wizycie na Wiśle, ba nawet po pierwszej połowie sobotniego meczu, humory dopisywały i nie w głowie mi było pytanie, czy jutro będzie Teleranek :) :) :) Swoją drogą ciekawe ile z osób czytających ten wpis wie, czym był niedzielny Teleranek i dlaczego takim szokiem było, jak pewnej niedzieli go nie było :( Nie warto żyć przeszłością,…

Czytaj dalej3 grudnia 2020 Powrót do przeszłości

Derby nr 200

W ubiegły piątek wreszcie odbył się mecz, którym oprócz smogu oddycha i żyje piłkarska część Krakowa i nie tylko. Hmm, piłki nie było w nich za wiele, za to faulami sypnęło niczym z rogu obfitości :( Kontrowersji istne mrowie, zarówno w trakcie meczu, jak i jeszcze długo po nim, ale cytując klasyka: „sorry, taki mamy klimat” :) Z mojej perspektywy: dobrze, że mamy je za sobą i że mamy już nowego trenera, bo kontakt z Klubem był więcej…

Czytaj dalejDerby nr 200

07 grudnia 2020 Minął już rok, w skrócie – szok :)

Wprawdzie długo to trwało, ale jak wiadomo - kobyłka zwierzęciem jest upartym, więc proszę o wyrozumiałość :) W nawiązaniu do wpisu, o zgrozo! ubiegłorocznego, a dokładnie z dnia 17-go grudnia, zamierzam ruszyć w podróż z tekstem. Hmm, niby zrzuciłem winę na kobyłkę lecz, jak to mam w zwyczaju - najpierw dygresja. Skoro tyle wpis się nie pojawiał to posłużę się znaną maksymą, iż "szczęśliwi czasu nie liczą", a poza tym "tłumaczą się winni", itd. :) .No to ruszam:…

Czytaj dalej07 grudnia 2020 Minął już rok, w skrócie – szok :)

30 listopada 2020 Słodko-gorzki listopad, ciąg dalszy

Miesiąc już dobiega końca i zdecydowanie był jak rolercoaster... Co zazwyczaj niepodobne do listopada, to akurat na pogodę narzekać nie było można. Zdecydowana przewaga dni słonecznych i to też tych za sprawą Wienny :) :) :) Pies cudownie nam się otwiera i stanowczo tak jak my pokochała podróże. Każda nasza wycieczka pozwala poznawać i odkrywać jej nieznane oblicza. W ubiegły weekend wypad do Rezerwatu Białowodzka Góra oraz nad jezioro Rożnowskie i na dokładkę w podzabierzowskie dolinki, okazał się…

Czytaj dalej30 listopada 2020 Słodko-gorzki listopad, ciąg dalszy

09 listopada 2020 Słodko-gorzki listopad

Listopad, jesień, nostalgia, czekanie na słońce, jak na zbawienie. Kiedy ono się pojawia, to nawet w tym pandemicznym czasie jest lepiej niż lepiej :), zaś kiedy go nie ma jest Wienna i i tak jest lepiej :) :) :) Wiedzieliśmy, że ona będzie dla nas wyzwaniem i rzeczywiście jest. Dla mnie dodatkową nauką wyczuwania odległości tak, by ani na smycz, ani na łapę, czy na linkę nie najechać. Dodatkowym wyzwaniem są spacery, o zgrozo, po ciemku, kiedy to…

Czytaj dalej09 listopada 2020 Słodko-gorzki listopad